Choć na zewnątrz pogoda nie rozpieszcza, a za sprawą tego boxa Hello Winter jest zdecydowanie gorąco. Pure Beauty jak zawsze zadbało o mocne wow. Nie zabrakło zimowych zapachów, czy nawet umilaczy wolnych chwil.
Bielenda Professional – kuracja z kwasem glikolowym, cena 59,99 zł/30 ml
Kolejne spotkanie z kosmetykiem z tej linii i poprzednie bardzo fajnie się sprawdziły. Tu jest 5% kwasu glikolowego, który świetnie złuszcza, wygładza i ujednolica koloryt. Jednocześnie działanie złuszczające jest delikatne, a efekty szybko widoczne. To kosmetyk przeznaczony na noc. Bardzo podoba mi się też prosty i elegancki desing.
Schwarzkopf Professional – szampon zwiększający objętość, cena 98,99 zł/300 ml
W zimowym boxie znalazłam opakownie 50 ml tego szamponu. Taka pojemność to super opcja, żeby przetestować kosmetyk, zanim zdecydujemy się na pełnowymiarowy. Stosowałam kiedyś kurację tej marki do włosów farbowanych, tania nie była, ale efekt świetny. Formuła z Phytokine ma sprawiać, że włosy są lekkie i pełniejsze, przy dobrym oczyszczeniu. Szampon ma zapobiegać elektryzowaniu się.
Matrix – spray do stylizacji włosów, cena 51 zł/150 ml
Lubię się z tymi kosmetykami do włosów. Dają super efekt, mają dobry skład i spoko cenę. Ten spray jest dedykowany do każdego rodzaju włosów i ma nawilżać i wygładzać. Zapobiega też elektryzowaniu i puszczeniu się, a dodatkowo ułatwia rozczesywanie. Ostatnio coś z tym jest u mnie problem i chętnie zobaczę jak ten spray działa. W boxie opakowanie 30 ml. Szybko wlatuje na testy.
Max Factor – serum Miracle Pure, cena 65,99 zł/30 ml
Szybki look i widzę witaminę C, więc raczej się polubimy To serum to dawka witamin, które mają zapewnić promienny wygląd. Złote perełki nie tylko pięknie wyglądają, ale też zapewniają efekt skóry pełnej blasku. W kładzie poza witaminą C, niacynamidy i witamina B3.
Vis Plantis – wcierka do włosów przetłuszczających się, cena 19,99 zł/150 ml
W składzie sporo dobra natury – mięta, szałwia, zielona herbata, mentol. Odświeżają skórę głowy, ale także regulują sebum, dzięki czemu włosy mniej się przetłuszczają. Pachnie ładnie i ma wygodny aplikator, regularne stosowanie ma sprawiać, że włosy dłużej będą świeżo wyglądać, a przy okazji wcierka działa przeciwłupieżowo. Jestem ciekawa jak będzie się sprawdzać, bo cena jest bardzo spoko.
Boska Nails – Top Milky, cena 21,99 zł/6ml
Na paznokcie regularnie chodzę, ale pedi robię sama, więc fajnie, bo nie znam marki a chętnie zobaczę jak się z tym lakierem działa. Top w mlecznym kolorze,ma frezowany pędzelek, który ma ułatwiać aplikację.
Boska Nails – lakier hybrydowy, cena 17,99 zł/6 ml
Fajny mocny kolor mi się trafił, a ja zdecydowanie takie lubię. Nowoczesna formuła pigmentów ma sprawiać, że kryje dobrze już po pierwszej warstwie, a to znacznie przyspiesza sam proces robienia paznokci. Na pewno sprawdzę jak sobie radzi i jak trwałość.
IsaDora – pomadka nawilżająca, cena ok. 80zł/szt
Odważny i mocny kolor, trochę nie w moi stylu, ale no pięknie wygląda. Pomadka ma nie tylko pięknie wyglądać, ale też działać nawilżająco. Raczej sięgam po bardziej naturalne kolory, ale ten mnie na tyle kusi, że wypróbuję.
Bodyboom – peeling z nasion lnu, cena 26,99 zł/100g
No dobra, słodkie to opakowanie. Ale nie wygląd o kosmetyku świadczy, a to co w środku, a ten peeling ma 97% składników pochodzenia naturalnego. Są w nim nasiona lnu z dodatkiem kiełków pszenicy, cukry trzcinowego i soli himalajskiej, plus witamina E. Zapewnia delikatne, ale skuteczne złuszczanie.
Clarena – caviar mini krem, cena 45 zł/15 ml
Mini krem dobrej marki. Idealne do zapakowania do kosmetyczki na wyjazd. W moim boxie opcja kawiorowa do skóry dojrzałej i wrażliwej. Składniki wspomagają regenerację komórek i oznak starzenia. Brzmi ekskluzywnie i dobrze.
Retigal – złuszczająca maska do stóp, cena 9,99 zł/para
Staram się regularnie sięgać po takie skarpetki, to super spa dla stóp, a zimą jednak chodzimy w grubszych butach i też warto o swoje stopy zadbać. Formuła została wzbogacona o aloes, ekstrakt z ogórka, miodu, a także kwas hialuronowy i inne dobroczynne składniki. Nie tylko zapewniają złuszczenia, ale też zapewniają nawilżenie. Odkładam do wypróbowania w najbliższym czasie.
Kimoko – maska w płacie, cena 4,99 zł/szt
Najszybszy sposób na chwilę relaksu wieczorem. Długi prysznic i maska w płacie. Ma mega cenę, więc jeśli będzie ok to zamawiam zapasy. Ta koreańska maska w płacie ma w składzie aloes, kolagen, alantoinę. Super opcja na szybkie uczucie ulgi i dbanie o dobrą kondycję cery.
Vianek – regenerująca pianka do higieny intymnej, cena 31,00 zł/290 ml
Wielki plus za opakowanie z pompką, jest spore, a sama konsystencja pewnie bardziej wydajna. Łagodna pianka doskonale nadaje się do codziennej pielęgnacji. Nie tylko oczyszcza, ale też działa osłonowo, łagodząco i wspiera mikroflorę bakteryjną.
Stars from the Stars – żel do mycia, cena 22,99 zł/400 ml
Zawsze mam obawy, że te drobinki wysuszają skórę, ale zapach jest piękny. Ten żel nie tylko działa myjąco, ale też naturalnie rozświetla. Ten kamień księżycowo mnie mega zainteresował, no chętnie dodam sobie trochę magii.
Sylveco – zimowe masło do ciała, cena 35 zł/250 ml
Jeszcze zanim odkręciłam to wyobrażałam sobie ten zapach. To iście zimowe wydanie, a piękny zapach to połączenie wiśni i cynamonu. W składzie jest ekstrakt z bluszczyku, kwiatów malwy i koniczyny, a ona spowalnia procesy starzenia. Jestem ciekawa jak się wchłania i mega cieszy duże opakowanie.
Teekane – herbata zimowa, cena 5,99 zł/opakowanie
Super opcja, jeśli ktoś chce mieć zimowy smak i zapach, bez kupowania dużej ilości składników. Heh, nawet teraz mam ją w filiżance i to zdecydowanie idealna herbata na zimowe wieczory.
Jak zawsze Pure Beauty podnosi poprzeczkę, bo co box to zaskoczenie, ale ale poczekaj jeszcze chwilę, bo Ty też możesz się tak fajnie zaskoczyć i zamówić jedno lub comiesięczne boksy. Więcej znajdziesz tu.
Ten powstał w ramach współpracy barterowej z Pure Beauty.