Wcierki, oleje, maski, odżywki – na punkcie włosów mam zdecydowanie największe kosmetyczne zajawki. Ta wcierka od Vis Plantis to naturalne składniki i świetne działanie. Czego chcieć więcej?
Codzienna rutyna
Nie da się ukryć, że nawet najlepsze kosmetyki, jeśli nie będą regularnie stosowane, nie przyniosą żadnego efektu. Jakoś do pielęgnacji związanej z włosami mam największą cierpliwość i cykliczne stosowanie produktów nie jest dla mnie problemem. A często poza taką podstawą jak szampon i odżywka warto pójść o krok dalej i rozszerzyć pielęgnację o wcierki czy peeling.
Wcierka do włosów – naturalny skład
Ta wcierka od Vis Plantis jest przeznaczona do włosów przetłuszczających się. U mnie ten problem pojawia się głównie zimą, także super, że właśnie teraz miałam okazję zobaczyć działanie. W składzie znajdziemy między innymi mięte i mentol – które odpowiadają za uczucie odświeżenia i regulację sebum. Poza tym w kosmetyku można znaleźć też szałwię i zieloną herbatę. Moc naturalnych składników jest tu mega dużym plusem. Ale nie tylko – bo ode mnie dodatkowy plusik za opakowanie z recyklingu.
Działanie – czy warto?
Wcierkę można stosować codziennie, należy jednak pamiętać, żeby zrobić to przed umyciem włosów, żeby składniki miały czas działać. Ja stosuję co drugi dzień i trzymam około 30 minut przed umyciem. Dobrze się spłukuje. A jeśli chodzi o działanie to jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Włosy zdecydowanie dłużej mają świeży wygląd i mniej się przetłuszczają. A przy tym naturalny skład ich niepotrzebnie nie obciąża. Za taką cenę (ok. 19,99 zł za 150 ml) to mega kosmetyk, jaki warto mieć. Wcierkę odkryłam w boxie od Pure Beauty.