Zamki – zaraz po skansenach to moje ulubione budowle do zwiedzania. To świetna podróż w czasie, możliwość poznania historii, postaci – władców, rycerzy, dworu. A skoro północ szlakiem zamków krzyżackich stoi, to wybrałam się zobaczyć kolejny z nich – przed Wami zamek w Bytowie.
Kilka słów o historii – zamek w Bytowie
Nie mam jakiejś wielkiej pamięci do dat, ale lubię wiedzieć – co kiedy i dlaczego. Dlatego chociaż ramowo postaram się nakreślić najważniejsze daty związane z tą budowlą. Ziemie, gdzie znajduje się zamek w Bytowie zostały kupione w 1329 roku przez zakon krzyżacki. Zanim jednak coś tu powstało minęło kilka lat. W 1398 roku zaczęto budować już murowaną konstrukcję, a prace wykończeniowe trwały do 1406 roku. To jeden z najpóźniej wznoszonych zamków krzyżackich i widoczne jest tu dostosowanie rozkładu pomieszczeń choćby w związku z rozwojem broni. Powstały tu trzy baszty, a każda z nich pełniła rolę strzelnicy. Ich rozlokowanie pozwalało nie tylko monitorowanie terenu i szybką reakcję, ale też na szybsze wietrzenie pomieszczenia z dymu po ostrzale. Na jedną z nich można wejść, jest tam makieta miasta.
CIEKAWOSTKA – był to pierwszy zamek tak przystosowany do ostrzału w środkowej Europie.
Jak to zwykle bywało z budowlami tego typu, często w skutek różnych konfliktów zmieniały właścicieli. I tak w 1410 roku został on odebrany krzyżakom przez wojska Władysława Jagiełły, jednak po pokoju toruńskom w 1411 znowu trafił w posiadanie zakonu. W późniejszych latach był on rozbudowany przez właścicieli, nie ominęły go też pożary. Jednak większość zniszczeń udało się odtworzyć. I tak teraz jest tu muzeum, hotel z restauracją i biblioteka.
Zamek w Bytowie – zwiedzanie
Do zwiedzania jest przeznaczonych wiele pomieszczeń, są one rozlokowane na parterze i dwóch piętrach. I muszę przyznać, że z zewnątrz nie zapowiadało się, że kryje się tu tyle przestrzeni. Przy zakupie biletu dostaje się też mapkę, na której są oznaczone kolejne wystawy. Na pierwszy ogień czeka na nas wystawa etnograficzna „Kultura materialna Kaszubów Bytowskich”. To aż sześć tematycznych sal, z wieloma eksponatami, ale też ciekawymi informacjami. Wystawę otwiera dział poświecony rolnictwu. Są tu narzędzia, jakie były wykorzystywane podczas codziennej pracy w ciagu dwóch wieków. Niektóre z nich pamiętam jeszcze z wakacji na wsi za dzieciaka, ale teraz dopiero zdaję sobie sprawę, jaka ciężka była to praca, kiedy miało się też mało zaawansowane sprzęty i jedynie siłę zwierząt ciągnących niektóre z nich i swoich rąk. Zdecydowana większość eksponatów to narzędzia drewniane jak np. brony, naczynia, koryta.
Wystawy etnograficzne
Ale nie samą pracą na roli ludzie żyli, a to czym się jeszcze zajmowali można zajmowali można zobaczyć dalej. To eksponaty dotyczące rybołówstwa, pszczelarstwa, zbieractwa i łowiectwa. Ja szczególnie lubię tematykę pszczelarstwa i obserwowanie jak ule i ich kształty i materiały z jakich powstawały się zmieniały. Jest tu też popularny kiedyś (a dziś zabroniony) grzebień do zbierania borówek. Kolejna sala to tematyka związana z wiejskim rzemiosłem. Stolarz, kowal, cieśla – to były bardzo praktyczne zawody. Można tu zobaczyć wyposażenie kuźni, a część narzędzi jest z likwidowanej kuźni w Jamnie z 1992 roku. Stąd ruszamy do kolejnego pomieszczenia, a tu wystawa o plecionkarstwie i tkactwie. Można tu zobaczyć prawdziwe wyplatane cuda. I wystawę etnograficzną zamyka ta poświęcona wyposażeniu domów. To nie tylko meble, ale też przedmioty użytku codziennego, a także ceramika.
Piętro pierwsze – zwiedzania ciąg dalszy
Sporo jak na parter, prawda? A przed nami jeszcze dwa piętra do zwiedzenia. Na kolejnym piętro główne – to właśnie tu rezydowali członkowie zakonu krzyżackiego, i zajmowali pięć komnat. Pierwsza z nich to refektarz, skromnie urządzone pomieszczenie, gdzie znajdował się stół i miejsce do czytania Biblii. Pomieszczenie było ogrzewane nie tylko znajdującym się tu kominkiem, ale też dużo ciepła dostarczała znajdująca się niżej piekarnia. Kolejne pomieszczenie to komnata prokuratora, czyli część mieszkalna urzędnika. Znajdziemy tu też kaplicę i dormitorium (czyli część sypialnianą) i salę portretową.
Wystawy czasowe
Ostatnie piętro zamku w Bytowie to ekspozycje czasowe. Aktualnie można tu zobaczyć współczesną sztukę kaszubską. Nie brakuje nawiązań religijnych, ale też charakterystycznych dla tych rejonów wzorów. Swoją drogą świetnym miejscem, żeby lepiej poznać rękodzieło i kaszubskie wzory warto wybrać się do skansenu w Wdzydzach Kiszewskich (można przeczytać więcej o tu).
Zwiedzanie – warto wiedzieć
Po zwiedzaniu warto też wybrać się wokół zamku i na pobliski ryneczek na kawę. W pobliżu zamku można zaparkować na bezpłatnym parkingu. Zwidzanie zajęło mi około 1,5 godziny. Bilety: normalny 17 zł, ulgowy 10 zł. Warto też zaglądnąć na stronę muzeum – tu.