Lubię pomadki, ale latem zdecydowanie chętniej sięgam nie po kolor, a odżywienie i regenerację. Ten balsam od Aloesove to nie tylko odżywienie, ale też ochrona przed szkodliwym działaniem promieniowania słonecznego. Słowem – ideał na lato.
Aloesove – znacie markę?
To jest kolejny kosmetyk tej marki jaki trafił w moje łapki. A samą markę poznałam dzięki boxom od Pure Beauty, ten balsam jest z boxa Sunny Time (pełna zawartość tu). Mam kilka swoich ulubieńców, których zapasy na bieżąco uzupełniam. Kosmetyki od Aloesove są na bazie najwyższej jakości ekstraktu z aloesu, który pochodzi z ekologicznych upraw. Dzięki procesowi liofilizacji ekstraktu te kosmetyki kryją w sobie aż 20% czystego soku z aloesu.
Serio pink – błyszczyk i nie tylko
Kosmetyki z serii green i blue już znam, teraz czas na słodką serię pink, z której jest właśnie balsam do ust. W swoim składzie ma: oliwę z oliwek, olej rycynowy, olej z pestek winogron, ze słodkich migdałów i masło shea. Takie połączenie zapewnie mocne nawilżenie i wygładzenie. Usta ją po nim miękkie i odżywione. Ale to nie wszystko, jest tu też prebiotyk z granatu i bawełny, to on wzmacnia mikroflorę ust i chroni przed wpływem stresu fotooksydacyjnego. Balsam nie tylko nawilża i chroni, ale też łagodzi podrażnienia.
Balsam od Aloesove
Balsam ma lekki zapach mango. Pachnie pięknie i jest idealny co codziennego stosowania. To świetny wybór, a biorąc pod uwagę ładny i naturalny efekt na ustach i dobroczynne działanie składników – to łączy wszystkie cechy dobrego balsamu do ust. Warto wybierać też te kosmetyki, która chronią przed słońcem. Ta tubka to jeden z lepszych balsamów jakie miałam.