Spotkałam się z określeniem, że Bydgoszcz to miasto w cieniu Torunia. Uważam, że jest ono bardzo krzywdzące bo miasto to oferuje wiele. Niezależnie od tego co lubimy w zwiedzaniu każdy znajdzie tu coś dla siebie. Plan zwiedzania był dość chaotyczny i niedopracowany (cóż tak ekscytacja wypadem robi z ludźmi?), ale najważniejsze punkty znalazły się na liście. To co, zaczynamy?
Kilka słów o historii
Pierwsze wzmianki na temat miasta pojawiły się w XIII wieku, kiedy na kartach Rocznika Kapituły Gnieźnieńskiej wspomniano o kasztelanie bydgoskim. Jednak już wcześnie osadnicy korzystali z dostępu do Brdy i te rejony były ważnym punktem na mapie handlu. Miasto z racji swojego położenia uczestniczyło w wielu wojnach polsko-krzyżackich. W 1409 roku Krzyżacy zajęli zamek, który został odbity przez Władysława Jagiełło. Miasto najbardziej ucierpiało podczas Potopu Szwedzkiego. Wiele domostw zostało zrównanych z ziemią. Ucierpiał również zamek i średniowieczne obwarowania, niestety nic z nich nie zostało. Wojny i zabory sprawiły, że miasto podupadało coraz bardziej i niezbyt chciano się tu osiedlać.
Przełomowym wydarzeniem była decyzja o budowie Kanału Bydgoskiego, który miał połączyć Odrę i Wisłę. Jak na lata 70. XVIII wieku było to innowacyjne rozwiązanie i cud inżynierii. Bydgoszcz była wtedy pod zaborem Pruskim. Fundusze zostały zainwestowane nie tylko w budowę kanału, a inne inwestycje zaczęły przyciągać ludność. Samo miasto odgrywało znaczącą rolę w handlu. W ciągu kolejnych lat miasto przechodziło z rąk do rąk różnych władz. W między czasie powstało połączenie kolejowe z Berlinem co jeszcze bardziej przyczyniło się do rozwoju tego terenu.
Na mocy Traktatu Wersalskiego 20 stycznia 1920 roku Bydgoszcz wróciła pod polskie panowanie. Niemiecka okupacja w czasie II wojny światowej przyniosła kolejne straty. Zaczęła się budowa wielkiej fabryki dynamitu Dag Fabrik Bromberg, gdzie mieszkańcy byli zmuszanie do przymusowej pracy. Wyzwolenie miasta miało miejsce w 1945 roku. Dziś jest to najpopularniejsze zaraz po Toruniu miasto województwa Kujawsko-Pomorskiego, z bogatą infrastrukturą oraz licznymi atrakcjami związanymi z muzyką czy kulturą. To także prawdziwy ogrom zieleni.
CIEKAWOSTKA – po I rozbiorze Polski, kiedy Bydgoszcz była pod panowaniem pruskim liczba mieszkańców liczyła ok. 800 osób. Dopiero późniejszy rozwój miasta zachęcił do osiedlania się tam.
Exploseum
Macie czasem tak, że jak jedziecie w jakieś miejsce na samą myśl o jego zwiedzaniu już przebieracie nogami? Jak tak właśnie miałam z tym, bo bardzo dobrze wpisuje się w moje zainteresowania. Poza tym tego typu miejsca zawsze zwiedzam z taką mieszanką ekscytacji oraz lekkiego niepokoju, bo chociaż trzeba przyznać, że to imponujące przedsięwzięcie, to jednak z tyłu głowy zawsze zostają ludzkie tragedie.
Tereny przeznaczone do zwiedzania to obszar wspominanej już wcześniej fabryki Dag Fabrik Bromberg. To właśnie tu III Rzesza postanowiła zlokalizować miejsce produkcji trotylu czy nitrogliceryny.Szacuje się, że ta produkcja zaspokajała 1/5 zapotrzebowania armii niemieckiej. Skala tej produkcji świadczy o ogromnej ilości ludzkich żyć (ok. 40 tysięcy), które były przymuszane do pracy w szkodliwych i niebezpiecznych warunkach. Podczas zwiedzania siedmiu budynków połączonych tunelami poznajemy historię tego miejsca, to aż 2 kilometry bardzo dobrze przygotowanej trasy. Armia Czerwona ograbiła wnętrza fabryki. Jednak udało się zgromadzić sporo eksponatów. Oddają one mroczy klimat tego miejsca, choć w tym przypadku sama budowla jest najlepszym przykładem mroku.
W poszczególnych pomieszczeniach dowiadujemy się o założycielach samej fabryki oraz o jej powstaniu. Wiele dokumentacji i planów jakie tam zobaczymy dowodzi ogromu tego przedsięwzięcia. Wystawa multimedialna dotyczy tematu wytwarzanych tu materiałów wybuchowych. Duża część jest poświęcona pracy przymusowej na terenie fabryki. Opatrzone zdjęciami ekspozycje opowiadają o ciężkiej pracy w bardzo szkodliwych warunkach. Wśród 40 tysięcy pracowników byli także Ci, skierowani z obozu Stutthof. Jednak mimo ciężkiej pracy i widma śmierci na terenie fabryki była prowadzona także działalność konspiracyjna, o której możemy się więcej dowiedzieć na jednej z wystaw. To z pewnością jedno z tych miejsc, z których wychodzi się w ciszy.
GDZIE I ZA ILE:
ul. Alfreda Nobla
ceny biletów: normalny 17 zł, ulgowy 14 zł
(parking bezpłatny)
czynny tylko od piątku do niedzieli
czas zwiedzania: ok. 2 godzin
Wyspa Młyńska
Pomocnych wrażeniach szukałam raczej okazji do przewietrzenia głowy, a Wyspa Młyńska świetnie się do tego nadawała. Ogrom zieleni i bogata oferta kulturalna w połączeniu dawnymi budynkami przemysłowymi sprawia, że to miejsce przyciąga wiele osób. Im dalej pójdziemy tym robi się bardziej industrrialnie. Trzy wyspy zostały ze sobą połączone. To właśnie tu działały nie tylko młyny, ale także mennica królewska, o której można się dowiedzieć więcej z zlokalizowanym na wyspie muzeum. Warto wybrać się na spacer brzegiem rzeki i koniecznie zobaczyć bydgoską Wenecję, a w słoneczny dzień aż się prosi, żeby rozłożyć się z kocem na polanie. To miejsce zdecydowanie tętni życiem.
Pamiętam, że kiedy pierwszy raz byłam w Bydgoszczy nogi same mnie niosły. Można tu wychodzić wiele kilometrów i na pewno jest na co popatrzeć. Spichlerze, mosty, tereny zielone – wszystko to zachęca do spacerowania. Podczas obowiązkowego spaceru nad Brdą trzeba też zobaczyć, rzeźbę zawieszoną nad wodą. Odsłonięcie rzeźby“Przechodzący przez rzekę” odbyło się w dniu wejścia Polski do UE. Przestawia mężczyznę przechodzącego po linie, w jednej ręce żerdź, w drugiej strzałę. Stała się ona swoistym symbolem tego miasta.
Ogród Zoologiczny
Chociaż najbardziej lubię stać i gapić się na sowy, a po Ogrodzie Zoologicznym we Wrocławiu raczej nic mniej bardziej na plus nie zaskoczy, to i w Bydgoszczy zdecydowałam się na zwiedzanie. Samo ZOO zajmuje ono powierzchnię 14 hektarów, i z tego co wyczytałam na ich stronie to jest tam 215 gatunków zwierząt. Tablice informacyjne wymagają odświeżenia. Jeśli wybieramy się na weekend do Bydgoszczy, warto sprawdzić czy w tym terminie nie ma jakiś specjalnych wydarzeń. Organizowanych jest sporo ciekawych eventów. Poczułam lekkie ukłucie zazdrości dla uczestników Nocy sów, ale może kiedyś uda mi się trafić. Ogólnie warto odwiedzić, ale jeśli macie całą listę miejsc do odwiedzenia i zastanawiacie się co odpuścić jeśli braknie czasu, to myślę, że możecie to śmiało wykreślić.
GDZIE I ZA ILE:
ul. Gdańska 173
ceny biletów: normalny 17zł, ulgowy 12 zł
(parking płatny)
w poniedziałki nieczynne
czas zwiedzania: 60-90 minut
Myślęcinek
Jeśli jesteś fanem aktywnego wypoczynku i nawet w mieście lubisz poczuć sielski klimat polanek i zieleni, to na pewno to miejsce Ci się spodoba. Sam teren Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku zajmuje imponujące 830 hektarów. To największy park w Polsce, a od centrum dzieli go ok. 3 kilometrów. Na terenie parku zlokalizowane jest wspominane wcześnie ZOO, Ogród botaniczny, a także stok narciarski. Polana Różopole jest jednym z najpopularniejszych miejsc w Myślęcinku. W pogodne dni można tam spotkać piknikujących mieszkańców, ale poza tym odbywają się tam liczne wydarzenia kulturalne i rozrywkowe. Dla mnie to świetne miejsce, żeby odetchnąć od zgiełku miasta. Nic w tym dziwnego, że mieszkańcy miasta chętnie wybierają do miejsce do odpoczynku czy aktywności. Teren jest bardzo zadbany. Jego różnorodność – lasy, polany, stawy – czynią je perełkę tego miasta.
Co jeszcze warto odwiedzić?
– Muzeum Mydła i Historii Brudu (niestety było nieczynne)
– Muzeum Wodociągów (a tu niestety brakło czasu)
Dla mnie wycieczka do Bydgoszczy to połączenie zderzenia historii, kultury i rekreacji. Z jednej strony przemysłowa część miasta z unikalnym klimatem, z drugiej odnowione tereny, które zachęcają do spędzenia czasu na świeżym powietrzu. To najlepsza mieszanką jaką mogę sobie wymarzyć na weekendowe zwiedzanie.