Muszę przyznać, że zraziłam się już dawno do kremów BB. Bo albo kiepsko kryją, albo ciężko trafić z kolorem, albo wysuszają moją i tak suchą skórę. Sięgnęłam po ten kosmetyk bez większego zapału, chociaż markę Vianek znam, ale głównie z kosmetyków do pielęgnacji.
Dobra konsystencja
Pierwsze co zauważyłam to konsystencja, która jest dość gęsta jak na kremy BB. Już wtedy pomyślałam, że może za to dobrze kryć. I nie myliłam się, bo trzeba przyznać, że jak na BB to kryje lepiej niż niektóre lekkie podkłady, których szukałam na lato. Całkiem przyjemnie i szybko się go aplikuje, ja używam do tego gąbki. Pod sam krem BB, dają też oczywiście krem nawilżający. Na mojej cerze co dla mnie ważne, nie podkreśla suchych skórek, dość długo się ładnie utrzymuje.
Dobre krycie na dzień
Latem, kiedy nie chcę korzystać z cięższych podkładów, chyba że na jakieś większe okazje, ten krem jest świetny. Dobrze radzi sobie z kryciem niedoskonałościami, nie zostawia uczucia maski. Zostawia cerę miło nawilżoną, co dla mnie jest nowością przy BB i przez co właśnie głownie się zraziłam. W połączeniu z odrobiną pudru spokojnie zastępuję mi podkład na cały dzień.
Dobro natury – fajny skład
Marka Vianek słynie z tego, że w swoich kosmetykach korzysta z naturalnych składników. W tym kremie BB znajduje się ekstrakt z jeżówki, który odpowiada za nawilżenie. Z kolei alantonina ma działanie łagodzące. Kosmetyk ma także filtr SPF 15, a ochrona latem jest bardzo ważna. Kosmetyk ma lekki, ale przyjemny zapach.
Wygodne użytkowanie
Krem ma pojemność 50 ml i jest dość wydajnym kosmetykiem. Ma popmkę, która ułatwia aplikację, jedyne co to szkoda, że buteleczka nie jest przezroczysta, bo nie widać ile kosmetyku zostało. Może to drobnostka, ale dla mnie też plus za to, że grafika jest spójna z tą i innymi liniami marki. Cena 39 zł za 50 ml też jest bardzo ok.
Nie przedłużając, dla mnie to w końcu pierwszy krem BB, który spełnia moje oczekiwania – pod kątem nawilżenia, krycia i trwałości. Super, że udało się go odkryć, za co dziękuję Pure Beauty, przy współpracy z którymi powstał ten post.