Mam jakąś bazę kosmetyków do pielęgnacji, po które sięgam codziennie. Ale szukanie nowości to możliwość odkrycia nie tylko nowych marek, ale też możliwość trafienia, na takie kosmetyki, które okażą się jeszcze lepsze. Czym zaskoczył mnie krem od Sylveco?
Zadbaj o skórę wokół oczu
Worki pod oczami i wizualnie zmęczona skóra to coś z czym zmagam się od dawna. Na pewno godziny przy komputerze nie pomagają, a kremy pod oczy po dłuższym stosowaniu nie mają już tego efektu. Dlatego z dużymi oczekiwaniami podeszłam do testów tego kremu od Sylveco. Tym bardziej, że w składzie jest znany mi świetlik.
Naturalny kosmetyk ze świetlikiem
Zacznę od tego co odpowiada za działanie – czyli składników. Zdecydowanie po zastosowaniu kremu zmniejszają się cienie i obrzęki, a to dzięki ekstraktom z chabra bławatka i świetlika (muszę zapolować na niego i zasuszyć koniecznie). Z kolei wyciąg z kory brzozy hamuje odpowiada na hamowanie procesów starzenia. Taka formuła poprawia nawilżenie, elastyczność skóry i wygląda na zdecydowanie bardziej wypoczętą.
Stosowanie kremu
Lekka formuła doskonale sprawdza się w codziennej pielęgnacji. Dla wzmocnienia efektu, można go trzymać w lodówce. Idealny na dzień, przed nałożeniem makijażu czy nawet na noc w formie ciut grubszej maski. Dla mniej z największych plusów do zdecydowanie szybkie wchłanianie, ale także to co najważniejsze – efekty. Skóra jest zdecydowanie bardziej odżywiona i świeża. Cena za 30 ml kremu to około 46 zł, jest lekki ale wydajny. Ja moje opakowanie nam z pięknego walentynkowego boxa od Pure Beauty.