Kiedyś przeczytałam taki cytat, że “ze wszystkich ruin świata, bez wątpienia najbardziej smutną jest ruina człowieka”. Te słowa zawsze przypominają mi się kiedy staję przed jakimś opuszczonym dworem czy pałacem. Takie miejsca jednocześnie mnie ekscytują, z drugiej strony napawają dziwną mieszanką smutku i melancholii. Bo przecież z miejsca, które kiedyś tętniło życiem, gdzie ludzie przeżywali smutki, radości zostało kilka ścian i sterta cegieł.
- Budowa pałacu i jego historia
Budowa pałacu została zlecona przez Albrechta Konrada Fincka von Finckenstain i trwała 4 lata, prace zakończyły się w 1720 roku. Później posiadłość przeszła w ręce rodu Dohnów. Jak to zwykle bywało pod koniec czasów II wojny pałacowe wnętrza zostały zgrabione przez wojska sowieckie. W 1947 roku na tym terenie został podłożony ogień, który uszkodził dach. Później utworzono tam jeszcze Państwowe Gospodarstwo Rolne. Obecnie ruiny posiadłości są w rękach prywatnego właściciela.
CIEKAWOSTKA – jeden z obrazów, który został uznany za zaginiony odnalazł się w czasie aukcji w 2000 roku.
- Architektura
Pałac został zaprojektowaniu w oparciu o inspirację francuskimi rezydencjami. Ta późnobarokowa budowla powstała na planie podkowy. Zasadniczo można powiedzieć nie tyle o samym pałacu, co o całym kompleksie zabudowań bo w pobliżu znajdowały się jeszcze oficyny oraz inne budynki gospodarcze. Wszystkie starano się utrzymać w jednym stylu, aby razem tworzyły spójną całość. Od frontu na budynku był umieszczony duży herb rodowy, a ozdobne rzeźby w górnej części nawiązywały do czterech pór roku. Od frontu znajdował się rozległy ogród, a całą posiadłość z kilku stron opływała rzeka. W latach świetności to miejsce wyróżniało się bogactwem i przepychem, właśnie temu zawdzięcza sobie nazwę wschodniopruskiego wersalu.
- Miejsce lubiane przez królów i władców
Pałac w Kamieńcu to miejsce ciekawe nie tylko z uwagi na jego architekturę. Cieszyło się sporym zainteresowaniem wśród królów i władców. Jedno skrzydło było przeznaczone dla króla Prus Franciszka Wilhelma. Ale najciekawszy jest mimo wszystko wątek związany z Napoleonem. W roku 1807 spędził tu kilka tygodni razem z Marią Walewską.
Obecnie ruiny pałacu przyciągają wielu ciekawych tego miejsca. Ogrom murów i ścian jaki się zachował mocno działa na wyobraźnię i pozwala sobie zwizualizować, jaką imponującą budowlą kiedyś był. Na każdym kroku można dostrzec ciekawe detale i ogrom pracy jaka została tam włożona.
- Plany odbudowy
Choć zdecydowanie wolę zwiedzać ruiny niż zamki czy pałace to jednak zawsze mi żal, że te miejsca niszczeją i z czasem przestaną istnieć. Właściciel tego obiektu w 2019 roku deklarował, że dołoży wszelkich starań, żeby ten obiekt odbudować. Prace miały się rozpocząć i być widoczne w ciągu 5 lat. Jestem bardzo ciekawa, czy uda się te plany zrealizować. Trzymam za to mocno kciuki i niebawem wybiorę się sprawdzić, czy coś się w tym miejscu zmienia.
źródło aefl.deźaa
Brama przed pałacem jest otwarta, choć to teren prywatny, właściciel chce, żeby to miejsce było dostępne dla wszystkich. Więc… nie popełniajcie tego błędu co ja i nie przedzierajcie się przez pola i krzaki od tyłu posiadłości.
GDZIE:
Kamieniec, 14-240 Kamieniec