Kiepska pogoda sprzyja zwiedzaniu tego typu obiektów. Deszczowy poranek nie dawał szans na spacery, a licząc (naiwnie), że się rozpogodzi ruszyłam do jednego z najpopularniejszych muzeów w Łodzi, czyli Muzeum Kinematografii.
Zwiedzanie – Muzeum Kinematografii
Byłam przed muzeum kilka minut przed otwarciem. Choć sama nie przepadam za zatłoczonymi miejscami, to muszę przyznać, że aż miło było popatrzeć ile osób już czekało. Muzeum kinematografii przyciąga miłośników kina, sceny czy techniki filmowej. To jedyny tego typu obiekt w Polsce i ciężko wyobrazić sobie inną lokalizację, skoro to właśnie tu po II Wojnie Światowej przemysł filmowy przeżywał prawdziwy rozwój.
Coś dla każdego
Nie jestem jakimś wielkim fanem kina. Lubię wieczór z dobrym filmem, ale zdecydowanie chętniej sięgam po książki. To muzeum, to z pewnością miejsce, które oferuje wiele atrakcji. Bo ok – wystawy mnie zaciekawiły, ale prawdziwa magia dla mnie zaczęła się, kiedy ekspozycje zostały zdominowane przez pałacowe wnętrza. Ale zacznijmy od tego co pierwsze do zobaczenia.
Muzeum Kinematografii – wystawy
Do zobaczenia jest tu kilka wystaw, a pierwsza z nich jest poświęcona tematyce rozkwitu branży filmowej. Można tu zobaczyć wielki fotoplastikon, który wyświetla przezrocza ze znanych produkcji. Jest ich tu cała masa i to fajna podróż do bajek i filmów jakie znamy. Kinetoskopy, projektory i wiele innych – zobaczenie tego to też podążanie drogą nowych technologii i zobaczenia, jakie sprzęty kiedyś stały za produkcjami.
Produkcje z Łodzi
Nie mogło też zabraknąć zdjęć i szczegółowych informacji z filmów, jakie zostały tu nakręcone. To choćby “Ziemia obiecana”, ale także “Ida: czy “Zimna wojna”. Są tu też rekwizyty filmowe, a całość uzupełniają wywiady z wybitnymi osobistościami kina.
Pałac Scheiblerów – historia
To teraz to, co mnie pochłonęło bardziej niż śledzenie wystaw, czyli parę słów o samym budynku. Pałac Karola i Anny Scheilblerów to miejsce z niesamowitym klimatem. Na przestrzeni lat był wielokrotnie remontowany i przebudowywany. Dotyczyła one nie tylko samego budynku, ale też terenu wokół, bo jedną z większych zmian było powstanie w latach 60 XIX wieku ogrodu.
CIEKAWOSTKA – Jest to najstarsza budowla, która posiada cechy pałacu w Łodzi.
Pałac – moc zachwytu
Powiem wprost – kasy nie brakowało. Z resztą sam potentat włókiennictwa skorzystał też finansowo na ożenku. Bardzo wiele mebli czy elementów sztuki było sprowadzane z rożnych zakątków, a inspiracją były podróże właścicieli. Piece kaflowe to jeden z elementów wyposażenia, który darzę szczególną sympatią. Jest w nich jakiś kawał historii i klimatu. I to mnie to pochłonęło zdecydowanie najbardziej. Cały parter – w każdym pomieszczeniu inny, inaczej zdobiony, inaczej wykonany – co chwile wow.
CIEKAWOSTKA – kafle do pieców i łazienek były sprowadzane z manufaktury Seidla z Wilna czy Villeroy & Bosh.
Miejsce absolutnie warte odwiedzenia. Nie robiłam sobie większych nadziei, szczerze – chciałam się ogrzać i nie chodzić w deszczu, a tu taka petarda. Wystawy są zorganizowane w taki sposób, że i kinoman i taki szaraczek jak ja znajdą tu coś dla siebie. A jeśli kocha się piękne wnętrza….. to koniecznie to absolutna petarda.
Warto wiedzieć: Muzeum jest dostępne do zwiedzania od środy do niedzieli. Szczegółowe godziny i aktualne wystawy są dostępne na stronie Muzeum.