Oj dużo czasu minęło, od kiedy mogłabym powiedzieć, że w miłą chęcią sięgam po produkt marki Soraya. I nie mam tu wcale na myśli kosmetyku do makijażu, ogólnie raczej nie byli to moi faworyci. Jednak staram się nie uprzedzać, więc kiedy znalazłam podłam w boxie kosmetycznym od Pure Beauty, wpadł na listę – do testów.
Podkład o dobrym kryciu
Nie wiem czemu, ale miałam jakieś przekonanie, że krycie tego produktu będzie słabe. Gdzieś sobie ubzdurałam, że to bardziej krem CC (chociaż nim nie jest) niż podkład. A moje zaskoczenie na widok konsystencji podkładu Soraya było dość spore – zapowiada się dobrze. I na tym się wcale nie skończyło – to krycie też jest bez zarzutu. Jednak nie mam wrażenia, że zapycha, a w połączeniu z pudrem trzyma się nieźle wiele godzin. Myślę, że chętnie będą go używać na co dzień, jako alternatywa dla innego podkładu.
Kosmetyk dopasowujący się
Niezbyt zawsze przekonują mnie te “dopasowania się” do skóry, ale też do koloru nie mogę się przyczepić. Prezentuje się dobrze. W składzie tego preparatu są naturalne składniki, takie jak ekstrakt z pestek słonecznika czy gałązek wilkomelczu. Ma przyjemny zapach, który nie jest zbyt mocny, ale miły.
Wydajny podkład
Wydajność tego produktu to spory plus. Jest w poręcznej tubce o pojemności 30 ml, a sam kosmetyk wystarczy na dłuższy czas. To fajna alternatywa dla droższych podkładów, bo rzeczywiście cena 32-34 zł jest bardzo ok. Dla mnie na pewno plusem jest to, że nie wysusza mojej skóry, co zdarza się w przypadku wielu podkładów. Tak w wielkim podsumowaniu – fajny kosmetyk, za fajne pieniądze. Dobre krycie i trwałość. Wjeżdża z miłą chęcią co codziennego stosowania.