Co myślę, że kolejny box od Pure Beauty nie może być już większym sztosem, to bach – zaskoczenie. Ta edycja o nazwie Wild Flowers nie tylko wizualnie prezentuje się świetnie, ale wnętrze tez zaskakuje,
Bardzo cenię sobie element zaskoczenia, który zawsze się pojawia. Widzę wcześniej grafikę mogę jedynie domyślać się, co znajdzie się w środku. A warto dodać, że koszt boxa to zaledwie mała część jego wartości.
Syoss Keratin – odżywka do włosów, cena 23,99 zł/250 ml
W boxie produkt pełnowymiarowy, który bardzo mnie ucieszył, bo moje włosy dobrze współpracują z kosmetykami tej marki. Odżywka idealna do włosów suchych i łamliwych, takie nawilżenie przyda się, zwłaszcza, że coraz więcej przebywa się teraz na słońcu czy wietrze. Odzywka ma redukować łamliwość i zapewnić gładki wygląd. Od razu ląduje na półce przy wannie.
Miya Cosmetics – suchy szampon puder, cena 39,99 zł/10g
Suchy szampon to nie raz opcja na leniwy dzień, ale też na odświeżenie włosów w ciągu dnia. Jedyne co, to niestety po użyciu większości pojawia się u mnie problem z przesuszoną skórą głowy. Ale kosmetyki od Miya nie tylko mnie jeszcze nie zawiodły, ale są też jednymi z moich ulubionych. Kosmetyk ma podwójnie działanie, nie tylko odświeża i unosi włosy, ale też utrwala stylizację.
Soraya Botanic – serum wygładzające, cena 26,00 zł/30 ml
Serum z linii Botanic Retinol, które nie tylko nawilża, ale też wygładza zmarszczki. Poza tym wyrównuje tez koloryt skóry, działa rozjaśniająco. Serum można stosować pod krem, na dzień, na noc.
Vianek – łagodzący peeling do ciała, cena 35 zł/ 265 g
Ahhh lubię tą markę. Ma delikatne i pięknie pachnące kosmetyki, których zapach długo się utrzymuje. I ten pachnie bosko – w składzie pestki czarnego bzu, bardziej wiosennego zapachu chyba nie ma. Peeling nie tylko złuszcza martwy naskórek, ale też wyraźnie działa nawilżająco i sprawia, że skóra jest bardziej elastyczna.
Musthave – żel złuszczający naskórek, cena 109 zł/120 g
Produkt z półki premium zdecydowanie. Proste opakowanie ze złotymi akcentami wygląda świetnie i zapowiada dobry kosmetyk. Produkt przeznaczony do twarzy, szyi i dekoltu. Ma fajną żelową, lekką formułę. Nie tylko złuszcza, ale zapewnia szybko widoczne efekty odżywienia. Jestem bardzo ciekawa efektów.
Miya Cosmetics – maska nawilżającą, cena 39,99 zł/50 ml
Uśmiechnęłam się szeroko wyciągając to opakowanie z boxa. Bo kosmetyki Miya mają słodkie, pastelowe opakowania. Ale nie opakowanie jest tu najważniejsze, a zawartość. Maska do twarzy i okolicy oczu poprawia nawilżenie i kondycję skóry, zmniejsza widoczność kurzych łapek (ha! Przyda się). Przeznaczone też do cery wrażliwej. Produkt zapowiada się na wydajny.
Faceboom – baza pod makijaż, cena 39,99 zł/30 g
Lekka baza do każdego typu cery, która ma w kładzie 98% składników naturalnych. Ma nie tylko nawilżać, ale też rozświetlać. Ma fajne, wygodne opakowanie z pompką. W sezonie letnim raczej stawiam na puder mineralny zamiast podkładu, ale dodatkowa baza pod zawsze się przyda.
Bielenda – brokatowy balsam do ust, cena 19,99 zł/3,8 g
Ja mam wersję Elf Queen – czy to nie brzmi dobrze? Dodajmy do tego moje nazwisko rodem z Hobbita i zestaw idealny. Balsam ma nie tylko nawilżać, ale zapewnić efekt glow. Trochę się obawiam, że drobinki będą jednak wysuszać usta, ale sprawdzę.
Sylveco WOW – serum do twarzy, cena 30 zł/15 ml
Pierwsze co to plus za skład – 5% zawartości niacynamidu, a do tego sok z brzozy, ksylitol i kwas hialuronowy. Zapewniają odżywienie i nawilżenie, chronią cerę przed odwodnieniem. W serum dodano też cynk, który zmniejsza wydzielanie sebum. Jestem ciekawa efektu.
Dr Irena Eris – krem ujędrniający na noc, cena 140 zł/50 ml
W boxie jest kosmetyk o pojemności 25 ml, a to już wystarcza, żeby zobaczyć efekty. Krem z linii Clinic Way brzmi jak obietnica świetnego działania. Nawilża, odżywia, redukuje zmarszczki, które powstają na skutek czynników środowiskowych.
Arganove – naturalna pasta do zębów, cena 16,49 zł/100 ml
To naturalna ajurwedyjska pasta w żelu z goździkiem, lukrecją i miętą. Brzmi ciekawie, a ja średnio lubię pasty klasycznie miętowe. Pasta jest doskonała do wrażliwych zębów i dziąseł.
Medisept – spray do dezynfekcji, cena 11,99 zł/100 ml
Bardzo fajnie, że poza kosmetykami w boxach pojawiają się też produkty do sprzątania czy właśnie tego typu. Właśnie planuję zacząć sezon namiotowy więc jak nic pakuję do plecaka, bo wiadomo jak namiot to i często toalety, które no cóż… sami wiecie. Produkt jest dostępy w sieci Rossmann i na www. Ma poręczne opakowania, zapobiega rozprzestrzenianiu się bakterii i wirusów.
Gliss – nocna kuracja do włosów, cena 34,99 zł/100 ml
W boxie jest tez próbka 5 ml tego kosmetyku. Jest on przeznaczony do stosowania na noc i ma zapewniać pielęgnację i regenerację włosów. Produkt bez spłukiwania, z opisu wynika, że szybko się wchłania. Jeśli tak jest to super, bo która z nas nie spała z ręcznikiem na poduszce.
Adopt – woda perfumowana, 39,99 zł/30 ml
To nie mój pierwszy zapach od Adopt i jak na wodę perfumowaną to zapach utrzymuje się nieźle. Tym razem wersja Cubana, która przywodzi na myśl egzotyczne wakacje. Ode mnie wielki plus za fajne i poręczne opakowanie, które można łatwo wrzucić nawet do nerki.
L’occitane en Provence – krem do rąk, cena 35 zł/30 ml
Kiedyś przepadłam za jednym z zapachów masła do ciała tej marki. I nic w tym dziwnego, co te kosmetyki nie tylko świetnie nawilżają, ale tez pachną. Tu aż 20% masła shea, a do tego ekstrakty z miodu, migdałów i olejek z kokosa. Od razu zaczynam stosowanie. Bo tylko ładnie pachnące i szybko wchłaniające się kremy sprawiają, że używam ich regularnie.
I to tyle – AŻ tyle. Moc pielęgnacji, kompozycja niesamowitych zapachów. Możecie zamówić swój box – zobaczcie sami jakie są opcje – box dla siebie, box na prezent.
Post powstał w ramach współpracy barterowej z Pure Beauty, za którą bardzo dziękuję.