Kolejne pudełko – chociaż bardziej pasuje określenie pudło – pełne kosmetycznych prezentów. W świątecznej edycji boxa Pure Beauty było tyle dobra, że nie wszystko zmieściło się w dedykowanym boxie i część kosmetyków była jeszcze dopakowana. Sporo marek, które lubię, ale też kilka fajnych nowości.
Tym razem cała masa pełnowymiarowych produktów, a już pierwszy z nich znacznie przekroczył wartość całego boxa. Więc polecam jeśli chcecie sobie fajny prezent zrobić. Otwieranie tych boxów to prawdziwa przyjemność, a pudełka są takie piękne, że zawsze staram się je na coś wykorzystać.
Germaine de capuccini – krem do twarzy, cena 270 zł/50 ml
Zdecydowanie wygląda na produkt premium. Świetny skład, który ma zapewniać nie tylko codzienną pielęgnację, ale także nadawać blasku i zapewniać efekt wypoczętej i promiennej cery. Lubię kosmetyki z witaminą C bo rzeczywiście fajnie odmładzają i niwelują oznaki zmęczenia. A zimą też na skóra jest mniej promienna, więc fajnie, że taki krem się znalazł w boxie. Jest po opakowanie pełnowymiarowe 50 ml, ma fajną, lekką konsystencję.
Vianek – balsam do ciała, cena 36 zł/300 ml
Oł je -bardzo, bardzo lubię ich kosmetyki. Są w spoko cenie, mają dobre składy i delikatne, ale piękne zapachy, które nawet po żelu pod prysznic czuć długo na skórze. Balsam jest przeznaczony do codziennej pielęgnacji, poza nawilżaniem ma też zapobiegać powstawaniu pomarańczowej skórki. De mnie też plus za pompkę, co sprawia, że używanie jest łatwiejsze.
Primabiotic Collagen – kolagen do picia, cena 149,99/15 szt po 30 ml
O dobrych właściwościach kolagenu wie chyba każda kobieta. Z wiekiem warto zapewniać odpowiednią dawkę do organizmu, a jeśli chodzi o działanie to przede wszystkim dobrze wypływa na ładny wygląd skóry, stawy, włosy i paznokcie. Plus za brak cukru w shocie, bo mi będącej na keto ciężko czasem takie opcje znaleźć. W boxie jeden shot 30 ml.
Mixa – serum nawilżające, cena 51,99 zł/30 ml
Bardzo lubię kosmetyki tej marki bo są delikatne dla skóry. Działają dobrze, nie zdarzyło mi się jakieś podrażnienie czy coś. Serum działa mocno nawilżające, ma też redukować uczucie ściągniętej skóry. W składzie znajduje się kwas hialuronowy, produkt jest hipoalergiczny. Posiada wygodny aplikator w postaci pompki.
Mixa – krem nawilżający, 34,99 zł/50 ml
Kolejny super traf, z serii Hialurogel. Krem ma właściwości nie tylko nawilżające, ale też kojące. Brzmi jak coś bardzo dla mnie. Często te mocno nawilżające kosmetyki sprawiają, że mam wrażenie, że moja cera jest zbyt mocno naładowana składnikami i pozostaje takie uczucie tłustej skóry. Chętnie włączę do codziennej pielęgnacji.
Soraya – mgiełka mineralna, cena 14,99 zł/200 ml
Nie mogłam się przekonać do kosmetyków tego typu zimą, ale są fajną opcją na odświeżenie cery nawet z makijażem. Tu poza nawilżeniem, skóra jest też świeża i promienna. Chętnie noszę w mniejszym pojemniku takie produkty. W składzie woda termalna, a opakowanie na pewno na długo wystarczy.
Canabo – emulsja do higieny intymnej, cena 12,99 zł/250 ml
Płyn dla osób z skórą wrażliwą i skłonną do alergii. Jeśli chodzi o kosmetyki tego typu zawsze staram się wybierać te, jak najbardziej naturalne. Ta emulsja to nie tylko mycie, ale także usprawnienie regeneracji wrażliwego w tych okolicach naskórka. Spore opakowanie i cena bardzo okej.
Miya Cosmetics – szminka all in one, cena 39,99 zł/2,5 g
Pierwsza co – myślę, kurde kolor nie dla mnie. Ale jest super i jeśli chodzi o sam kształt produktu, to przyjemnie się go nakłada. Produkt ma też nawilżać i wygładzać, a kolor można wzmocnić nakładając kolejne warstwy.
Miya Cosmetics – baza pod makijaż, cena 44,99 zł/30ml
Bazy używam w sumie tylko kiedy potrzebuję, żeby makijaż dobrze i długo wyglądał. Poza takim działaniem, ma też inne – nawilżanie, wygładzenie i zmniejszenie niedoskonałości. Lubię produkty tej marki, są trwałe i mają dobre działanie.
L’oreal Paris – pomadka, cena 74,99 z/4,8 g
Kolejna pomadka i kolor jest mega. Często rezygnuję z takich produktów, bo potem mam mega przesuszone usta. Tu zadbano o to, żeby takichh efektów nie było – w składzie jest 75% olejków.
Oxygenetic – serum pod oczy, cena 31,99 zł/15 ml
Mało słońca, mało snu i dużo h przed komputerem bardzo się teraz odbija ja mojej skórze okolic oczu. Chętnie ją zregeneruje i optycznie poprawię, a witamina c robi dobrą robotę. Poręczna tubka i jak na serum dobra konsystencja.
Miya Cosmetics – błyszczyk do ust, cena 34,99 zł/9 ml
Przestawiłam się na pomadki, bo błyszczyki są dla mnie trochę za bardzo klejące. Ma pięknykolor więc się skuszę. Dodatkowo fajnie, że w składzie jest wiele olejków i wosków, które zapewniają połysk i pielęgnację.
Biokap – szampon odbudowujący, cena 19,90 zł/100 ml
To jeden z moich top producentów jeśli chodzi o włosy. A kilka tych produktów już miałam, więc szampon na pewno się dobrze sprawdzi Nie obciąża włosów, fajnie się rozprowadza. Przyjemnie pachnie, ma dobry skład.
Dermika – tonik regenerujący, cena 29,20 zł/200 ml
Akurat kończy mi się poprzedni, więc od razu zacznę używanie bo to dla mnie podstawa pielęgnacji. Nowoczesna formuła ma zadbać nie tylko o odpowiednie pH skóry, ale też zapewnić zdrowy wygląd. Przeznaczony do cery normalnej i tłustej. Produkt ma sporą pojemność.
Zielko – odplamiacz, cena 25,00 zł/400 ml
Produkty Zielko odkryłam poprzez właśnie boxy. I są bardzo fajne, naturalne i mają dobry skład. Odplamiacz zawsze się przyda, zwłaszcza jeśli ktoś ma 2 koty, które uwielbiają spać, najlepiej na świeżym praniu… Poza tymi dobrami powyżej, w pudełku z kosmetykami była też próbka 2 ml kremu pod oczy Isdin Isdinceutics K-ox Eyes, to zawsze dobra opcja, żeby sprawdzić.
Post powstał w ramach współpracy barterowej z Pure Beauty.