Było już o zabytkach i pięknej podlaskiej architekturze, to teraz coś dla fanów szwendania. Zabieram Was na kilka zielonych tras w okolicy miasta Białowieża i choć to zaledwie mały wycinek Puszczy, to mam nadzieję, że poczujecie niesamowity klimat tego miejsca.
Zagroda pokazowa żubrów – Białowieża
To pierwsze miejsce na Podlasiu, gdzie było trochę więcej ludzi. Jednak jak na weekend i początek wakacji, można było się tu swobodnie poruszać. Choć zdecydowanie wolę oglądać zwierzaki w ich naturalnym środowisku, na wolności to muszę przyznać, że mają tu całkiem sporo przestrzeni i jakby nie było są w warunkach powiedzmy pół naturalnym. Przed wybiegami poszczególnych zwierząt znajdują się tablice informacyjne, z których można się dowidzieć nieco więcej o danym gatunku. Dla mnie sporą ciekawostką były żubronie, czyli krzyżówka żubra z bydłem domowym. Nie słyszałam wcześniej o takim gatunku. O Żubrach wiele pisać nie będę, a najlepiej opisuje je jedno słowo – dostojne. Zagroda została utworzona w 1929 roku i przez wiele lat prowadzone były liczne działania, żeby odbudować tu ich populację. Poza Żubrami są tu też jelenie, sarny, dziki, łosie. W budynku przy zagrodzie jest ciekawa wystawa poświęcona gatunkom występującym w puszczy i fajne gry edukacyjne.


Żebra Żubra
Choć trasa tej ścieżki nie jest długa, to widoki są niesamowite. Ścieżka edukacyjna Żebra Żubra łączy okolice zagrody pokazowej żubrów i miejscowość Białowieża. Prowadzi przez podmokłe tereny, przez co można podziwiać niecodzienną roślinność. Jest tu chyba każdy odcień zieleni, cała masa ćwierkających ptaków, można też wypatrzeć inne zwierzęta. Trasa jest świetnie przygotowana, drewniane kładki są praktycznie na całej ścieżce. Taki spacer w głębi lasu pozwala na chwilę całkowicie się wyłączyć. Obowiązuje tu zakaz jazdy rowerem, szkoda, że nie każdy go przestrzega…


Szlak Dębów Królewskich i Książąt Litewskich
To bardzo krótka trasa o charakterze edukacyjnym, jednak warto się tu wybrać. Można sobie przedłużyć spacer z poprzedniej trasy i dojść na jej początek. Można tu zobaczyć okazałe dęby, których wiek to od 150 do nawet 500 lat. Nazwane są imionami władców, choć muszę przyznać, że ja się żadnej tabliczki informacyjnej nie dopatrzyłam. Przed wejściem na ścieżkę jest spory parking i polana, która świetnie się nadaje na chwilę odpoczynku. Z resztą takich miejsc w Białowieży jest wiele.
Miejsce Mocy
To jedno z tych miejsc, na które jak dochodzisz masz ciarki na plecach. Jeszcze większe miałam, kiedy zobaczyłam monety powsadzane w pieńki. Ale skąd w ogóle nazwa miejsce mocy? W tym terenie występuje spore nagromadzenie ładunków dodatnich, które pozytywnie wpływają na człowieka. Niektórzy ludzie mogą tu odczuwać lekkie wibracje. Najprawdopodobniej było to miejsce kultu Słowian. Znajdują się tu liczne głazy i stoi mała wieża widokowa. Cała ścieżka ma 4 kilometry, ale na pewno warto się tu wybrać, żeby to zobaczyć.


Carska Tropina
Do tego miejsca nie ma wejścia bezpośrednio z parkingu i najpierw trzeba trochę przejść leśną drogą. Jednak warto tu przyjść, bo widok polany pośrodku lasu jest przepiękny. Szlak prowadzi wzdłuż rzeki Narewki i został utworzony w czasach carskich. Na wspomnianej polanie było składowisko drewna, które stąd było dalej transportowane. Jest tu też wieża widokowa, a co jakiś czas na trasie są tablice w fajnej formie wielkiej księgi z informacjami.
Podczas tego wypadu postawiłam na najlepsze – czyli jedzenie w plenerze. Te okolice z resztą temu sprzyjają, bo Białowieża obfituje w miejsca takie jak wiaty i miejsca, gdzie można na chwilę się rozłożyć, żeby coś sobie przygotować, posiedzieć z kawą czy po prostu odpocząć. Tu można przeczytać o tym, co jeszcze warto zobaczyć w Białowieży.