Jesień, piękna i złota. Ale nie zawsze taka jest – czasem bywa szara i deszczowa. A te dni z pewnością umili jesienna odsłona nowego boxa od Pure Beauty o rozkosznej nazwie Pumpkin Season. Box jak zawsze pełen perełek do codziennej pielęgnacji, a tą warto też dostosować do pory roku. Ciekawi co kryje w środku to piękne pudełko?
Sylveco – łagodzący tonik do twarzy, cena 39,00 zł/200 ml
Tonik z linii Sylveco Dermo już po nazwie zapowiada dobry jakościowo kosmetyk. Ja ogólnie lubię markę, za dobre i skuteczne kosmetyki, ale też za przystępną cenę. Ten tonik jest przeznaczony nawet do skóry bardzo wrażliwej. Doskonale łagodzi podrażnienia, ale też nawilża i poprawia stan cery. To świetna baza do dalszych etapów pielęgnacji. Ja na pewno poza codziennym stosowaniem przeleję do podróżnego opakowania trochę, żeby używać po basenie, bo często od wody szczypie mnie skóra. I dalej nie wiem, jak kiedyś mogłam uważać, że używanie toniku jest zbędne.
Efektima – krem z olejem konopnym, cena 22,99 zł/50 ml
Miałam już okazję stosować jakiś kosmetyk z olejem konopnym chociaż byłam początkowo sceptycznie nastawiona. Super, że mam wersję przeznaczona do cery suchej, bo jednak (zwłaszcza jesienią), potrzebuje mocniejszego nawilżenia. Okej konopny w odpowiednim stężeniu jest bardzo dobry też przy problematycznej skórze, działa łagodząco i świetnie pełni funkcje ochronne. Jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi pod kątem nawilżenia i ogólnej przyjemności z używania, ale zapowiada się dobrze.
Matrix – seria Instacure Build-a-Bond, zestaw 3 produktów
- Odżywka do włosów zniszczonych, cena 77 zł/300 ml
- Odbudowujący szampon do włosów zniszczonych, cena 77 zł/300 ml
- Odbudowująca maska do włosów zniszczonych, cena 77 zł/300 ml
Tak czułam, że coś do włosów się w boxie pojawi. A jest to cała seria od MAtrix w wersji travel size. To super opcja, żeby też sprawdzić, jak dany kosmetyk nam się sprawdzi, zanim sięgniemy po pełnowymiarowy. A przyda się też w czasie wyjazdów. Kosmetyki tej marki dają mega szybkie efekty, więc u tu czekam na petardę. A dodatkowo wszystkie trzy w połączenia zapewniają komplesową pielęgnację i najlepsze efekty. Ich zadaniem jest nie tylko odżywienie, ale też nadanie lekkości nawet zniszczonym włosom. I efekt ma być widoczny już po jednym użyciu. Odżywka i maska są do spłukiwania i to mi bardzo odpowiada. Nic tylko sprawdzić na włosach 🙂
Lash Brow – żel do brwi, cena 29,90 zł/10 ml
To ultramocny żel do stylizacji brwi. Nadaje pożądany kształt i wygląd, dzięki czemu brwi świetnie wyglądają cały dzień. Plusem i pomocą w aplikacji jest krótka szczoteczka. Rozczesuje, modeluje i sprawia, że aplikacja jest szybka. Powiem szczerze, że raczej sięgałam to żele w opcji kolor, ale ten brzmi super i bardzo przekonuje mnie jego długie utrzymanie brwi.
Rimmel – szminka do ust, cena 41,99 zł/2,3 ml
Prezentuje się pięknie i z klasą. I kolor też bardzo do mnie przemawia. Dodatkowo po pomadka w płynie, a jeszcze żadna mnie trwałością nie zawiodła. Natomiast często zdarzało się, że po ich nakładaniu usta były bardzo wysuszone. Ale ta pomadka ma dwuetapową formułę – zapewnia trwały kolor i nawilżenie. Pomadka jest odporna na ścieranie, a kolorem można się cieszyć do 16 godzin. Pomadkę nakłada się w dwóch etapach – kolor i potem warstwa utrwalająca zawierająca balsam nawilżający. Zapowiada się na top z tych jakie stosowałam.
Shecare Laboratories – całonocna maska, cena 12,99 zł/10 ml
Dobra – mega mnie cieszy, że znalazłam taki kosmetyk w boxie. Oglądałam filmiki z tymi maskami i bardzo mnie ciekawią. To maska o bogatej i skoncentrowanej formule serum. zapewnia kompleksowe wsparcie dla cery suchej i odwodnionej. Nie tylko nawilża, ale poprawia jędrność i elastyczność. I tu efekty mnie mocno intrygują – bo ja widzę dużą różnicę nawet po takiej maskę w płacie, jaka się nakłada na 15 minut. Więc jaki efekt będzie po całej nocy? Szybko biorę się za testowanie.
Dr Irena Eris – serum odmładzające, cena 199 zł/30 ml
To jedna z moich ulubionych marek z wyższej półki. Bo dla mnie zdecydowanie takie są kosmetyki od Dr Ireny Eris. To serum odmładzające przeznaczone do twarzy i szyi, w formie lekkiej emulsji. Można ją stosować m na dzień i noc. W nowoczesnej technologii są tu wykorzystane biomolekuły algi, które odbudowują komórkowe podłoże skóry właściwej. A to pozwala wpłynąć na kolagen, elastyny i hialuron. Brzmi jak świetny kosmetyk, który nie tylko działa podczas jego aplikacji, ale zapewnia widoczne i dobre efekty.
Mollon Pro – szklane kuleczki do paznokci, cena 20 zł/ m24,5 g
Pięknie wyglądają i mienią się w butelczce. Uniwersalny srebrny kolor na pewno odmieni nie jeden mani. Jestem mega ciekawa ich aplikacji, czy ja z tym podołam. Ale obiecywany efekt Glamour 3D mnie kusi. Kulki aplikuję się na wcześniej nałożony kolor. Dobra, tak mnie to ciekawi, że dam im szansę. W opakowaniu jest wiele kuleczek, więc jest na pewno bardzo wydajne.
Ziaja – olejowy peeling do ciała, cena 21,91 zł/300 ml
Kilka lat temu cała moja pielęgnacja ciała opierała się na kosmetykach tej marki. Potem muszę przyznać trochę zaszła na boczny tor, ale mocno wraca. Bardzo lubię używać zwłaszcza całe serie, daję mega efekty, a same kosmetyki mają dobre ceny. A ta seria jest jedną z ich topowych. Bo Ziaja GdanSkin to coś więcej niż peeling z uwagi na unikatowy skład. A znajdziemy tu naturalne, kruszone muszle św. Jakuba. Sam peeling jest po brzegi wypełniony dobroczynnymi składnikami, które mają nie tylko złuszczać, ale też nawilżać nawet suchą skórę. Bardzo duże opakowanie, a jak znam te produkty, to też mega wydajne. Odkręciłam i powiem Wam tak – pachnie jak morska bryza.
Bebio Cosmetics – żelowy olejek do ust, cena 19,99 zł/10 ml
Olejki do ust są teraz mocno na topie – i sama niewiem, czemu tak późno po nie sięgnęłam. I jest we mnie jakaś taka nostalgia – kto jeszcze pamięta błyszczyki z lat 90.tych w kulce? Ten olejek intensywnie pielęgnuje i zapewnia naturalny blask, ale bez uczucia lepienia – to na pewno wytestuje, bo w kilku olejkach mi to lepienie jednak przeszkadzało. I mam super jesienną opcję nutri honey.
Zielko – płyn do mycia ekranów, cena 12,99 zł/200 ml
Taka prosta rzecz, a tak mi się przyda. Do rzeczywiście do czyszczenia ekranów czasem płyn do szyb nie wystarczy. Ten ekologiczny płyn jest o zapachu przyjemnej mięty. Skutecznie usuwa bru, plany, kurz czy odciski palców z ekranów i co ważne, nie zostawia przy tym smug, a to mnie zawsze irytuje. Zapobiega też osadzaniu się kurzu, co pozwala na cieszenie się czystymi sprzętami przez długi czas.
Dodatkowo w Boxie otrzymałam też próbkę koncentratu odbudowującego Uriage Cica Daily, wypełnionego kompleksem składników aprawczo-regeneracyjnych. Jak co miesiąc zawartość boxa mnie zaskoczyła i zachwyciła. Mam tu już swoich faworytów w kolejce do testowania i jestem ciekawa co z moich oczekiwań się potwierdzi, a co może jeszcze bardziej mnie zaskoczy.
PS. Na stronie Pure Beauty jest super opcja, gdzie można stworzyć i dopasować własny box.
Post powstał w ramach współpracy barterowej z Pure Beauty, za którą bardzo dziękuję 🙂