Krótki wypad do mojego rodzinnego Krakowa był nastawiony na czas z przyjaciółmi. Jednak w drodze powrotnej postanowiłam zatrzymać się w Tokarni. Raz – przerwa w trasie zawsze dobrze robi, dwa – luuuubię skanseny. A Muzeum Wsi Kieleckiej to zdecydowanie miejsce warte odwiedzenia.
Kilka słów o skansenie
Park Etnograficzny w Tokarni powstał w 1976 roku. Można powiedzieć, że to dość młody obiekt, bo porównania czas tworzenia się Skansenu we Wdzydzach Kiszewskich datuje się na 1096 rok. Zasługą etnografa – Romana Rainfussa jest powstanie takiej przestrzeni pod Kielcami, gdzie zostaną zachowane i wyeksponowane budowle z różnych okresów Obecnie teren Muzeum Wsi Kieleckiej to aż 65 hektarów. Zwiedzanie ułatwia podział na różne sektory, a na pewno utrudnia brak jasnych oznaczeń, gdzie się kierować.



Muzeum Wsi Kieleckiej – zwiedzanie
Tłumów nie było, można dlatego, że wybrałam się na zwiedzanie w taki upał, że niestety część oglądnęłam tylko pobieżnie. Ale w pełnym słońcu poruszanie się po mocno wyeksponowanym na słońce terenie, nie było niczym przyjemnym. Pierwsze zabudowania, do jakich docieramy do obiekty z z sektora małomiasteczkowego. Jest tu między innymi Organistówka z Bielin. To jeden z budynków, który mi najbardziej przypadł go gustu, oczywiście poza wiatrakami, do których mam jakąś niewytłumaczalną słabość. Lubię takie aptekarskie klimaty, starych fiolek i tych sekretnych szufladek.
Dom z Otwocka z 1970 roku
To mój kolejny faworyt, nawet nie myślę o próbie opasania, każdej z budowli, bo jest ich około 60-ciu. Już widząc tabliczkę z napisem Foto atelier spodziewałam się ciekawej podróży w czasie – i to właśnie dostałam. Sprzęty fotograficzne rodem z odcinków doctor Queen. Poza pracownią jest tu też izba mieszkalna i osobna kuchnia.Tu już widać, że standard życia był nieco lepszy niż w prostych chałupach.



Sektor Wyżynny
W wiatraku było taki piekielnie gorąco, że odpuściłam po pierwszej kondygnacji. Są tu trzy budowle tego typu, najstarszy z 1880 roku, i choć do niego akurat nie można wchodzić, pozostałe dwa są otwarte. Poza tym w tym sektorze są liczne zagrody, kuźnia i warsztat garncarski. Budynek jest kopią pracowni znanego twórcy ludowego Henryka Rokity. Zagroda ze Szczepanowic to typowa zabudowa, w której część mieszkalna i pomieszczenia gospodarcze tworzą czworobok. Wewnątrz izby mieszkalnej jest ekspozycja, która dotyczy tematyki związanej ze zwyczajami pośmiertnymi z okresu międzywojennej. Przykładami takich rytuałów było zatrzymywanie zegarów czy zasłanianie lustra. Miało to chronić zarówno duszę zmarłego, jak i zabezpieczać jego rodzinę.



Sektor Dworsko folwarczny
Niestety wnętrza dworu z Suchedniowa nie zobaczyłam, bo ten jest dostępny do zwiedzania tylko w wyznaczonych godzinach. Budynek pochodzi z początku XIX wieku, zbudowany na planie podkowy. Co ciekawe, do końca XIX wieku była w nim stacja pocztowa. Duże wrażenie robią spichlerze. To potężne budowle, które służyły do przechowywania. Poza samymi zabudowaniami na ternie skansenu można też zobaczyć kamienną figurę Jana Nepomucena, z którym wiąże się ciekawa historia – kto był w Pradze to powinien kojarzyć. Święty Jan Nepomucen był kanonikiem w jednym z kościołów w Pradze, za nieposłuszeństwo i odmowę zdradzenia tajemnicy spowiedzi był torturowany, a później zrzucony z mostu Karola do przepływającej tu Wetławy.
Na zwiedzenie całości Muzeum Wsi Kieleckiej można spokojnie przeznaczyć kilka godzin. To czego mi tu brakowało to jakiś miejsc, gdzie można się schronić przez słońcem i usiąść na chwilę na ławce w cieniu. Bilet kosztuje 20 zł, parking jest ogromny i bezpłatny. Przed wejściem są budynki z gastronomią. Na stronie obiektu, można wyruszyć w wirtualny spacer – tu macie link.