Choć początkowo to nie Tomaszów miał być miejscem docelowym na wypełnienie weekendowego dnia, to im więcej zagłębiałam się w szukaniu lokalnych atrakcji, tym bardziej byłam zaintrygowana tym miejscem.
Zależało mi przede wszystkim na spędzeniu czasu w miarę możliwości na świeżym powietrzu, bo często takie tripy kończyły się jeżdżeniem od miejsca do miejsca i finalnie więcej czasu spędzałam w samochodzie. Sam Tomaszów Mazowiecki i jego okolice to były dla mnie zupełnie nieznane tereny. Oczywiście słyszałam o Niebieskich Źródłach (a może tylko dlatego, że mój szwagier jest z Tomaszowa?), ale wiele więcej na temat ciekawych i nietuzinkowych miejsce nie wiele wiedziałam.
Cztery miejsca znalazły się w planie wycieczki. Tym razem byłam dość dobrze przygotowana. Wydrukowana mapka, zapisane godziny otwarcia, plan zwiedzania, teraz wiem, że lepiej byłoby to zrobić w innej kolejności, ale obawiałam się, że czasowo nie wyrobię się ze wszystkim stąd Rezerwat, który można odwiedzić o dowolnej porze został na koniec. To co? Zaczynamy przygodę!
Skansen Rzeki Pilicy
Pierwsze co przyszło mi do głowy kiedy stanęłam na trasie zwiedzanie to ogromna różnorodność, w skansenie znajdują się obiekty związane z architekturą, etnografią oraz militarią. Już na samym wejściu stoi przeniesiony i odrestaurowany budynek z niedalekiej miejscowości Spały. Pierwotnie umieszczony na terenach leśnych, służył on za toaletę carowi Mikołajowi II podczas polowań. Spała pełnił niegdyś funkcję rezydencji carów rosyjskich. Miejscowość była mocno doceniana. W późniejszych latach znajdowała się tam rezydencja Prezydenta II RP. Szczególnie lubił odwiedzać to miejsce Ignacy Mościcki. Wartownia, która jest kolejnym budynkiem na terenie skansenu, to właśnie budynek, który znajdował się przy bramie wjazdowej do prezydenckiej rezydencji.
Młyn wodny to wspaniały okaz architektury drewnianej. W środku unosi się specyficzny dla tego typu miejsc zapach, który zawsze przypomina mi o długiej historii, różnych losach i pozwala na chwilę przenieść się w czasie.
CIEKAWOSTKA – Młyn wodny został przeniesiony do Skansenu w latach 1998-2000 z wsi Kuźnica. Część urządzeń Młyna pochodzi z XIX wieku.
ewnątrz młyna na odwiedzających czekają trzy piętra wypełnione eksponatami. Są one podzielone tematycznie, zaczynając od wielu modeli młynów, poprzez wystawę zawierającą dawne przedmioty codziennego użytku (jak młynki, żelazka itp), aż po wystawę poświęconą I i II Wojnie Światowej. Krzyż wykonany z broni żołnierzy z Afganistanu t eksponat, który przykuwa uwagę. Oczywiście nie brakuje licznych zdjęć upamiętniających życie z okresu wojennego. Przed Młynek znajduje się wyróżniający się niebieski beczkowóz, którym wożono wodę z pobliskich niebieskich źródeł.
Miłośnicy militariów z pewnością nie będą zawiedzeni. Opancerzony ciągnik artyleryjski Lutfwaffe zwany “Lufcikiem” to najprawdopodobniej jeden z zaledwie kilku pojazdów tego typu, nigdy nie trafił on do produkcji na większą skalę. Wykorzystywany był pod koniec wojny na wschodnim froncie. Lufcik zatonął podczas próby przeprawy przez rzekę. Samo wydobycie z Pilicy tej ważącej prawie 18 ton maszyny nie było proste. Część maszyny została uszkodzona, podczas pierwszych prób wydobycia. Dzięki grupie pasjonatów, którzy podjęli kolejną próbę w 1999 roku udało się wydobyć wrak, a jego odrestaurowanie zajęło kilka kolejnych lat.
To na co najbardziej czekałam było jeszcze przede mną. Już przeglądając zdjęcia przed planowaną wycieczką wiedziałam, że to będzie wisienka na torcie. I nie myliłam się. Patrząc na budynek poczekalni kolejowej wyobraziłam sobie tętniące życiem uzdrowisko. Stacja pamięta czasy kolei Warszawsko – Wiedeńskiej. Pierwotnie była umieszczona w miejscowości Czarnocin, skąd została przetransportowana i odnowiona. Postanowiono także powrócić do pierwotnej nazwy Wolbórka.
CIEKAWOSTKA – z Wolbórką związana jest postać Władysława Reymonta.
GDZIE I ZA ILE:
Modrzewskiego 9/11, 97-200 Tomaszów Mazowiecki
ceny biletów: normalny 15 zł, ulgowy 10 zł
duży płatny parking pod samym wejściem (5 zł)
czas zwiedzania ok. 45 minut, UWAGA w poniedziałki Skansen jest nieczynny
bilety do kupienia w kasie
Bunkier w Konewce
Na Warmii i Mazurach gdzie mieszkam nie brakuje pozostałości po budowlach III Rzeszy. Zawsze odwiedzając takie miejsca mam dreszcz na plecach- taka specyficzna mieszanka niepokoju i ogromu tego co mnie otacza. Nie inaczej było podczas zwiedzanie Bunkru w Konewce. Został wybudowany jako schron kolejowy. Oczywiście czytałam, że jego długość to 380 metrów, ale co innego przeczytać, a co innego to zobaczyć. Ogrom i rozmach – te dwa słowa cisnęły mi się na usta.
KILKA SŁÓW O HISTORII – Budowa dwóch bliźniaczych bunkrów zakończyła się w 1941 roku. Bunkry zostały zbudowane na polecenie Hitlera. Wiąże się to z powstałym dwa lata wcześniej ośrodkiem dowodzenia w niedalekiej Spale.
Wróćmy do zwiedzania. Wewnątrz bunkra znajduje się wiele wystaw związanych z II wojną światową. Jeśli ktoś jest fanem militariów, to z pewnością spędzi tu wiele czasu, ogrom tablic informacyjnych o pojazdach wojskowych czy rodzajach broni na pewno zapewni ciekawą lekturę. Jeśli jednak ktoś tak jak ja mniej się tematem interesuje, też znajdzie ciekawostki dla siebie. Zwiedzanie obejmuje nie tylko bunkier ale także przyległe mu tereny, gdzie rozlokowane są pozostałości po innych obiektach technicznych. Na plus – całość bardzo dobrze opisana i oznakowana.
Warto także odwiedzić wspominany bliźniaczy bunkier. Kilka minut jazdy dalej znajduje się Tunel w Jeleniu, o takim samym przeznaczeniu. Jest on nieco krótszy, jego długość do ponad 350 m. Jednak na ten moment jest bardzo zaniedbany.
GDZIE I ZA ILE:Konewka, 97-215 Inowłódz
ceny biletów: normalny 15 zł, ulgowy 10 zł
Parking bezpłatny
czas zwiedzania 60-90 minut, UWAGA czynne tylko w soboty i niedziele
bilety do kupienia w kasie
Groty Nagórzyckie
Bardzo lubię, kiedy Przewodnik opowiada zwięźle, ciekawie i nie brakuje mu przy tym poczucia humoru. I na takiego wspaniałego człowieka, który na dzieciaka gonił się w kolegami, w obiekcie który jest teraz trasą turystyczną udało mi się trafić. Sam obiekt do użytku turystycznego został oddany stosunkowo nie dawno bo w 2012 roku. Wcześniej było to raczej miejsce schadzek towarzyskich okolicznej młodzieży. Z resztą postawiali po sobie liczne ślady wyryte w grotach – miłosne wyznania, malunki czy inicjały. Samo zwiedzanie trwa pół godzin i jeśli ktoś na obawy przed zwiedzaniem jaskiń lub innych tego typu miejsc, nie musi się obawiać (sprawdziłam na sobie). Trasa turystyczna jest utrzymana w drewnianej zabudowie, fakt że niemal cała jest widoczna sprawia, że uczucie dyskomfortu znika. Piasek początkowo był wydobywany siłą ludzkich rąk. Ciekawe inscenizacje nawiązujące do historii kopalni oraz miejscowych legend zaciekawią nie tylko najmłodszych.
W wielu miejscach można zobaczyć jak piasek kwarcowy prezentuje się w czystej postaci i robi to wrażenie. Ze względu na jego właściwości jest wykorzystywany w przemyśle szklarskim.
CIEKAWOSTKA – W pobliżu znajduje się kilka jeszcze czynnych kopalni. Piaski kwarcowe z tych rejonów uchodzą za największe miejsca wydobycia w Europie.
GDZIE I ZA ILE:Pod Grotami 2/6, 97-200 Tomaszów Mazowiecki
ceny biletów: normalny 15 zł, ulgowy 10 zł
Parking bezpłatny
czas zwiedzania 30 minut
bilety do kupienia w kasie lub kup bilet online
Niebieskie Źródła
Będąc w Tomaszowie nie można przegapić jego najpopularniejszej atrakcji, czyli Niebieskich Źródeł. O tym miejscu często słyszałam od siostry, która zawsze będąc w okolicy chodzi na długie spacery z psiakami. Całość powierzchni to ponad 28 hektarów, zdecydowanie jest to miejsce chętnie uczęszczane. Malownicze źródła krasowe oraz wiele gatunków roślin i zwierząt, które można zaobserwować pozwalają odetchnąć.
Po okołu 20 minutach spaceru dochodzimy do tego cudy natury, czyli wody o niebieskim lub zielonym zabarwieniu. Jest to związane z odbiciem promieni słonecznych. Dla mnie duża nowość i warto to zobaczyć. W dniu kiedy ja wybrałam się na spacer raczej było spore zachmurzenie, jednak udało mi się zobaczyć to na co liczyłam.
Wejście do rezerwatu znajduje się obok Skansenu Rzeki Pilicy, auto zostawia się na tym samym parkingu. Ja celowo zostawiłam to na sam koniec, bo nie wiedziałam ile zajmie mi zwiedzanie wcześniejszych obiektów, gdzie godziny dla turystów są sztywno ustalone.
Jednodniowy wypad do Tomaszowa długo zostanie w mojej pamięci. Żadne miejsce mnie nie rozczarowało, wręcz przeciwnie te atrakcje zaoferowały o wiele więcej niż zakładałam. Różnorodność tematyczna każdego z nich pozwoliła na bardzo ciekawe i aktywne zwiedzanie – dokładnie tak jak najbardziej lubię.